Niestety jest to sprzeczne z zasadami rekrutacji i trochę bezsensowne, biorąc pod uwagę Akcję Ściepa, z której najprawdopodobniej rozwiniemy twierdzę. Zanim ktoś wykona na mnie czy któregokolwiek oficera 500 ataków, nie będziemy mieli miejsc aby tę osobę przyjąć. Poza tym rekrutacji powinno dokonywać się z głową, a zasada 500 ataków poważnie ograniczałaby możliwość sprawdzenia inteligencji potencjalnego kandydata. No i pozostaje jeszcze kwestia liczenia... komu by się chciało prowadzić listę wszystkich atakujących.
Konkludując, pomysł uważam za nietrafiony, ale doceniam inicjatywę.
Offline